
Zioła w doniczce vs. sadzonki w multiplatach - co się bardziej opłaca?
, 6 min czas czytania

, 6 min czas czytania
To porównanie nie jest tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Choć doniczka z bazylią czy rozmarynem kusi natychmiastową możliwością wykorzystania w kuchni, sadzonki w multiplatach oferują długofalowe korzyści, które mogą przesądzić o sukcesie Twojej zielarskiej przygody. Różnice dotyczą nie tylko ceny, ale także wigoru roślin, ich adaptacji do nowych warunków i finalnej wydajności.
Zioła w doniczkach, które możemy kupić w supermarketach czy centrach ogrodniczych, to zazwyczaj rośliny w pełni rozwinięte, gotowe do zbioru i wykorzystania w kuchni. Są uprawiane w szklarniach, często z użyciem intensywnych nawozów, by szybko osiągnęły marketingową wielkość. Ich system korzeniowy jest już dobrze rozwinięty, choć często ograniczony wielkością doniczki.
Z kolei sadzonki ziół w multiplatach to młode rośliny w początkowej fazie wzrostu. Mają niewielkie rozmiary, ale ich system korzeniowy jest proporcjonalny i zdrowy. Multiplaty, czyli specjalne pojemniki z wieloma otworami na pojedyncze rośliny, zapewniają optymalną przestrzeń dla każdej sadzonki.
Kluczowa różnica leży w potencjale rozwojowym – sadzonki mają przed sobą całą ścieżkę wzrostu, którą możemy pokierować zgodnie z naszymi warunkami, podczas gdy zioła w doniczkach są już ukształtowane, często w sposób, który służy raczej celom handlowym niż długotrwałej uprawie.
Na pierwszy rzut oka, doniczka z ziołami wydaje się korzystniejszą opcją cenową – za kilka złotych otrzymujemy sporą porcję ziela gotowego do użycia. Jednak analiza długoterminowa pokazuje coś innego. Pojedyncza doniczka z bazylią kosztuje około 5-7 zł, ale jej żywotność po przyniesieniu ze sklepu często jest ograniczona do kilku tygodni, zwłaszcza jeśli regularnie zrywamy liście.
Sadzonki w multiplatach, choć początkowo nie dostarczą takiej ilości ziół, oferują lepszy stosunek jakości do ceny w dłuższej perspektywie. Multiplata z 6-8 sadzonkami kosztuje zazwyczaj 10-15 zł, ale każda z tych sadzonek może wyrosnąć na pełnowartościową roślinę, która będzie dawać plony przez cały sezon, a w przypadku ziół wieloletnich – nawet przez kilka lat.
Wielu z nas doświadczyło rozczarowania, gdy piękna, bujnie rosnąca bazylia z supermarketu zaczęła marnieć już po kilku dniach od zakupu. Nie jest to przypadek – zioła sprzedawane w doniczkach w sklepach spożywczych są hodowane w warunkach szklarniowych, z intensywnym nawożeniem i nawadnianiem, co daje efektowne, ale nietrwałe rośliny.
Dodatkowo, w jednej doniczce często rośnie zbyt wiele roślin – nawet kilkanaście sadzonek bazylii stłoczonych na małej przestrzeni. Taka gęstość nasadzeń sprawia, że rośliny konkurują o wodę i składniki odżywcze, co osłabia ich żywotność. Po przeniesieniu do domowych warunków, gdzie światło jest słabsze, a podlewanie mniej regularne, takie rośliny często szybko więdną i zamierają.
Nawet przy najlepszej opiece, zioła z supermarketu rzadko utrzymują dobrą kondycję dłużej niż 2-3 miesiące, co czyni je rozwiązaniem tymczasowym, a nie długoterminową inwestycją w domowy zielnik.
Przesadzanie młodych sadzonek z multiplatów to kluczowy moment, który decyduje o ich dalszym rozwoju. Najlepiej robić to, gdy roślina ma już kilka par liści, a korzenie wypełniają całą dostępną przestrzeń w komórce multiplaty. Zazwyczaj przypada to na 3-4 tygodnie od zakupu sadzonek.
Do przesadzania potrzebujemy doniczki o średnicy minimum 10-12 cm dla ziół jednorocznych i 15-20 cm dla wieloletnich. Ważny jest wybór odpowiedniego podłoża – dla większości ziół najlepszy będzie lekki, przepuszczalny substrat o pH 6-7, z dodatkiem perlitu lub piasku, poprawiającym drenaż.
Technika przesadzania jest prosta:
Moje doświadczenie pokazuje, że niemal wszystkie popularne zioła kuchenne dobrze adaptują się do uprawy z sadzonek, ale niektóre wykazują szczególnie imponujący wigor. Bazylia to absolutna królowa wśród ziół rozmnażanych przez sadzonki – młode rośliny szybko nabierają tempa wzrostu i przy odpowiedniej pielęgnacji tworzą bujne krzewy pełne aromatycznych liści.
Znakomicie sprawdzają się również mięta, melisa i majeranek, które dzięki silnemu systemowi korzeniowemu szybko adaptują się do nowych warunków. Rozmaryn i tymianek, choć rosną wolniej, tworzą z sadzonek znacznie silniejsze i zdrowsze rośliny niż te przesadzone z doniczek sklepowych.
Warto wspomnieć o oregano i szałwii – te wieloletnie zioła, gdy są uprawiane od młodych sadzonek, lepiej przystosowują się do lokalnego klimatu i mają większe szanse na przetrwanie zimy w gruncie.
Jeśli już kupiłeś zioła w doniczce i chcesz przedłużyć ich żywotność, konieczne są pewne zabiegi. Pierwszym i najważniejszym krokiem jest przesadzenie – supermarketowe doniczki są zazwyczaj zbyt małe i zawierają zbyt wiele roślin. Wyjmij całą bryłę korzeniową i delikatnie rozdziel poszczególne rośliny, sadząc je w osobnych, większych doniczkach.
W przypadku bazylii czy kolendry, z jednej doniczki sklepowej można uzyskać nawet 8-10 osobnych roślin. Każda z nich potrzebuje doniczki o średnicy co najmniej 12-15 cm. Przytnij również wierzchołki roślin, co stymuluje krzewienie i zapobiega przedwczesnemu kwitnieniu, które pogarsza smak liści.
Pamiętaj o regularnym nawożeniu – zioła z supermarketu są często "przekarmione" dla uzyskania szybkiego efektu, więc po przesadzeniu mogą wykazywać objawy niedoboru składników odżywczych. Stosuj ekologiczne nawozy o wydłużonym działaniu, specjalnie przeznaczone dla ziół.
Młode sadzonki ziół posiadają naturalną zdolność do adaptacji, którą zioła z doniczek częściowo utraciły. To zjawisko w botanice nazywamy plastycznością fenotypową – młode rośliny potrafią dostosować swój wzrost i metabolizm do nowych warunków znacznie skuteczniej niż okazy starsze.
Sadzonki z multiplatów są zwykle hodowane w umiarkowanych warunkach, bez nadmiernego forsowania wzrostu. Dzięki temu po przesadzeniu nie doznają tak dużego szoku, jak rośliny z intensywnej produkcji szklarniowej.
Co więcej, młode sadzonki mają przed sobą cały cykl wzrostowy, podczas którego mogą rozwinąć silny system korzeniowy idealnie dopasowany do nowego środowiska. To przekłada się na lepszą odporność na suszę, mniejszą podatność na choroby i ogólnie wyższą żywotność.
Dla osób rozpoczynających przygodę z uprawą ziół, wybór między doniczkami a sadzonkami może być nieoczywisty. Z jednej strony, zioła w doniczkach oferują natychmiastową satysfakcję – od razu mamy roślinę, z której możemy zbierać liście do potraw. Z drugiej strony, paradoksalnie, sadzonki w multiplatach mogą być łatwiejsze w utrzymaniu dla początkujących.
Dlaczego? Ponieważ zioła z supermarketów często są już "przestymulowane" i po przeniesieniu do domowych warunków gwałtownie tracą kondycję, co może zniechęcić początkującego ogrodnika. Tymczasem młode sadzonki mają większą tolerancję na błędy w pielęgnacji i dają więcej czasu na naukę prawidłowej opieki.
Po dokładnej analizie obu opcji, mogę z czystym sumieniem rekomendować sadzonki w multiplatach jako bardziej opłacalne rozwiązanie dla większości domowych ogrodników. Oferują one lepszy stosunek jakości do ceny, większy potencjał rozwojowy i dłuższą żywotność, co przekłada się na obfitsze zbiory przez dłuższy czas.
Zioła w doniczkach z supermarketów mają swoją niszę – są dobrym wyborem, gdy potrzebujemy szybko dużej ilości świeżego ziela na konkretną okazję, np. przyjęcie. Jednak jako długoterminowa inwestycja w domowy zielnik, ustępują one sadzonkom pod niemal każdym względem.
To inwestycja, która zwróci się wielokrotnie w postaci aromatycznych, świeżych ziół prosto z Twojego ogrodu czy balkonu.
Bibliografia:
Naturalnie o Zdrowiu, „Jak pielęgnować zioła z supermarketu?”, https://naturalnieozdrowiu.pl/jak-pielegnowac-ziola-z-supermarketu
OBI, „Jakie zioła sadzić na balkonie? Poradnik”, https://www.obi.pl/porady-i-inspiracje/ogrod-i-wypoczynek/owoce-warzywa-ziola/ziola-ktore-warto-posadzic-na-balkonie