Domagacie się szczerej opinii,więc proszę. Rośliny przelane, gdyby była upalna pogoda na pewno dojechałyby zaparzone.
Papryki w niezłej kondycji. Pomidory mimo że duże, nieżle wyrośnięte wyglądały jak przywiędnięte, wiotkie, kompletnie straciły wigor. Na pewno jest to wina pakowania. Po raz pierwszy widziałem żeby rośliny (zwłaszcza pomidory) jechały nawet do "góry nogami". Jeśli paczka nie jest oznakowana w jakiej pozycji ma jechać kurier się tym nie przejmuje, nie wie co wiezie. Paczka przygnieciona, na szczęście żaden egzemplarz nie ucierpiał. Trzy pomidory malinowy ożarowski wyglądają jakby nie miały stożka wzrostu i w tej fazie rozwoju zachowują się jak samokończące. Chyba po czterech latach wróciłem do was bo chciałem odmiany. Od ponad sześciu lat kupuję tylko w sklepach internetowych. Proponuję podejrzeć sposób pakowania w Gospodarstwie Białobrzegi. Pozdrawiam.
Zbigniew Liszewski